O albumie
Dwa lata temu Zarząd Towarzystwa Przyjaciół Liceum Ogólnokształcącego ogłosił konkurs fotograficzny na zdjęcia dotyczące szkoły.
Miały to być pierwsze materiały do albumu.
Na autorów najlepszych fotografii czekały nagrody ufundowane przez M. Hackerta. Wbrew naszym oczekiwaniom, odzew był niewielki, a komisja nagrodziła jedynie prace dwojga naszych uczniów: Natalii Rybakowskiej i Huberta Wojciechowskiego.
Zdjęć było niewiele, jednakże odznaczały się wysoką klasą, dobre i tyle na początek. Wiosną 2007 r. Zarząd podjął decyzję, że TPLO wyda album o szkole. Koncepcji było kilka. Ostatecznie ustalono, że dzieło będzie dwutematyczne – „Szkoła” i „Kronikalia”. Wybrano kolegium redakcyjne w składzie O. Buchwald, J. Gierszewski, M. Gierszewska, B. Kuffel,
W. Peplinski, któremu przewodzi P. Boczek. O merytoryczne podpowiedzi i czuwanie nad artystyczną stroną wydawnictwa poproszono artystę Janusza Jutrzenkę – Trzebiatowskiego, naszego absolwenta. Korektę powierzono Gabrieli Stępień. Projekt okładki pochodzi spod ręki Marty Żelaznej, natomiast przygotowaniem całości do druku zajął się zakład Hegard Witolda Frycy. Wyboru zamieszczonych w albumie sentencji łacińskich dokonał Andrzej Kaczmarek.
Początki były trudne. Absolwenci wspomagali nas zdjęciami ze swoich zbiorów, za co serdecznie im dziękuję. Koncepcja książki zmieniała się kilkakrotnie. Jednotomowy stustronicowy album rozrósł się do dwutomowego trzystustronicowego dzieła. Serdecznie dziękuję wszystkim sympatykom Szkoły i Towarzystwa, którzy zechcieli wesprzeć to przedsięwzięcie finansowo, jeszcze przed oddaniem książki do druku, których nazwiska widnieją na pierwszej stronie.
Album promuje Szkołę, jej Absolwentów i Przyjaciół, Towarzystwo i jego Członków, pokazuje oraz utrwala historię 13 najstarszej szkoły średniej w Polsce.
Okładka tomu I została zaprojektowana z udziałem zdjęcia nagrodzonego w konkursie.
Pocztówek przywołujących najstarszy obraz szkoły użyczyli T. Święcicki T. Garnec
i B. Kuffel. I tu moje podziękowania kieruję w stronę Panów, zaś popis swych umiejętności fotograficznych dali Natalia Rybakowska , Hubert Wojciechowski, Marek Hackert, Marta Potulska, Paweł Boczek i Wiesław Peplinski.
Tom pierwszy zaprasza słowami: Compelle Intrare Impleatur Schola Mea
(Zachęć ich aby weszli niech zapełni się moja szkoła) i pokazuje szkołę utrwaloną na najstarszych rycinach i fotografiach. Dalsze jej zdjęcia układają się w zgodzie z porami roku: wiosna, lato, jesień, zima. Wnętrze budynku odkrywa wiele urokliwych zakamarów, zapewne nie wszystkim znanych. Nasza radość będzie wielka, jeśli Cię, drogi czytelniku zaskoczymy i trzeba będzie chwili zastanowienia bądź konsultacji, abyś się zorientował czy dany fragment to obraz holu, klasy, strychu czy piwnicy. A może to stare lochy?
Do okładki drugiej części albumu swych twarzy użyczyli nasi uczniowie: największy społecznik, najlepszy fotograf oraz najlepszy uczeń.
Drugą część pt. „Kronikalia” otwiera najstarsze i jedyne zdjęcie pokazujące ostatki władzy pruskiej, jest to grono pedagogiczne z dyrektorem Paulem Corrensem. Ta proporcja jedno do kilkuset (polskich zdjęć) jest tu zamierzona i ukazuje, że polska szkoła może być tylko w polskich rękach, o czym śniły pokolenia. 15 kwietnia 1920 r. sen się spełnia, bo oto Paul Correns przekazuje szkołę polskiemu dyrektorowi Ferdynandowi Bieszkowi, a ten niebawem zatrudnia polskich nauczycieli: Leona Wagnera, ks. dra Pawła Kirsteina, Stefana Bieszka,
Helenę i Bogumiła Hoffmannów. Ujawniają się członkowie Towarzystwa Tomasza Zana i Grona Literackiego, prężnie działa Sodalicja Mariańska. Wszyscy cieszą się wolnością oraz tym, że nareszcie mogą bezkarnie mówić po polsku. Z okazji uroczystości chętnie fotografują się przed szkołą, w klasie, na spacerze, nie przypuszczając, że kiedyś będą to zdjęcia z pierwszych stron albumu. Wkrótce jednak nadszedł rok 1939, Niemcy wrócili. Polityka germanizacyjna na Pomorzu przerwała na pięć i pół roku działalność dydaktyczno-wychowawczą chojnickiej szkoły, której budynek zamieniono na szpital. Wielu nauczycieli bestialsko zamordowano, a ci, którzy pozostali przy życiu prowadzili tajne nauczanie.
17 kwietnia 1945 r. szkoła wznawia działalność, honorując świadectwa tajnego nauczania. Okres powojenny to okres odbudowy, ale też i manifestacji przynależności, bo przecież to w szkołach budowano społeczeństwo socjalistyczne. Dlatego znajdziemy tu zdjęcia z pochodów 1 – majowych, wykopków ziemniaków, sadzenia lasu, czynów społecznych – to ówczesna rzeczywistość. Są też pamiątki zacne uwieczniające np. uroczystość nadania szkole imienia i sztandaru, święto szkoły, wmurowanie repliki tablicy ku czci uczestników Powstania Styczniowego, uroczystości szkolne, zjazdy absolwentów, w tym najgłośniejsze: z okresu międzywojennego, 40 – lecia Technikum oraz Zjazdu Milenijnego.
Uważna lektura tomu pozwoli odnaleźć tu takie osoby jak: Marszałka sejmu- Józefa Zycha, wicemarszałka senatu w 2002 r. dzisiejszego premiera Donalda Tuska, prof. Kazimierza Wardyna, prof. Henryka Gruchałę, prof. Czesława Wojnerowicza, prof. Andrzeja Zoola, prof. Edmunda Wittbrodta, twórcę Janusza – Jutrzenkę Trzebiatowskiego, miejscowe władze, sponsorów, przyjaciół szkoły oraz was kol/kol.
Na pierwszej i ostatniej stronie tomu II widnieje ten sam symbol, którego autorem jest Janusz Jutrzenka – Trzebiatowski „Wejście i wyjście” (do szkoły). Szczegół różniący ów symbol niech pozostanie dla Państwa zagadką do rozwiązania.
Przyjemnej lektury, miłych wspomnień, nostalgii za szkołą i minionymi czasami życzą autorzy.
Drogi czytelniku, gdy wyrobisz sobie własną opinię na temat albumu, podziel się nią z nami.